Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grzyby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grzyby. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Grzyby pleśniowe w ciastkach

Udało mi sie wyhodować piękne grzyby pleśniowe. Z ciastek. Smakowicie i apetycznie  wyglądających. Kupiłam nieduży kawałek w ciastkarni, z myślą, że poczęstuję koleżanki z pracy.  Niestety, ciasto miało posmak pleśni. Wygrzebałam z masy kremowej kawałki zielonych farfocli. Posiałam je na stosowne pożywki i już po kilku dniach uzyskałam piękną zieloną hodowlę grzybów.

Wiadomo, że toksyczne metabolity grzybów pleśniowych, a poznano ich już ponad 400, mają działanie rakotwórcze, toksynotwórcze, uszkadzają zastawki serca, wątrobę, nerki  oraz  wywołują masę innych zagrożeń zdrowotnych.
Te związki to mykotoksyny, a największa liczba znanych mykotoksyn jest produkowana przez gatunki należące do rodzajów Aspergillus, Penicillium, Fusarium i Alternaria.  Najbardziej znane mykotoksyny i najbardziej groźne dla zdrowia są aflatoksyna B,
ochratoksyna A, gryzeofulwina czy opisywana w oddzielnym blogu patulina.
Ja kupiłam tylko niewielki kawałek ciasta tortowego. Pewnie niejedna osoba nawet nie poczuła zmienionego smaku popełniając grzech łakomstwa.
Może od razu nie umrzemy, jeśli zjemy kawałek takiego zepsutego ciasta, ale biada obżartuchom, którzy codziennie przechodząc obok ciastkarni, nie mogą się oprzeć pokusie apetycznie wyglądających słodkości. Na pozór apetycznie.

środa, 26 października 2011

Mikrobiologiczna kontrola czystości kosmetyków, leków i innych środków higienicznych

Wystarczy zaglądnąć do łazienki przeciętnego Kowalskiego, by pocieszyć oko, jak bardzo zmieniły się czasy. Kiedyś rarytasem na umywalce było szare mydło.A dziś łazienkowe półki uginają się od kosmetyków i różnorodnych środków higienicznych niczym półki kosmetycznych drogerii. Pachnące, ładnie opakowane proszki do prania, Cify, płyny do płukania, żele i inne detergenty. Obok stoją markowe środki do pielęgnacji ciała od kremów, emulsji, balsamów, olejków po mydła, szampony czy odżywki. W lusterku przeglądają się ozdobne flakoniki perfum, wody toaletowej czy płynów po goleniu.
Firmy kosmetyczne prześcigają się w promowaniu swoich produktów i taki Kowalski ławo daje się omamić marketingowym zabiegom.
Kowalski dba o ilość. Dużo, musi być dużo! Zwraca uwagę na wygląd, cenę, na markę kosmetyków, ale czy zwraca uwagę na aspekt zdrowotny? Na termin ważności?
Niekoniecznie, pewnie ufa organom kontrolnym, odpowiedzialnych za nadzór nad przestrzeganiem procedur systemu jakości. A to błąd.
Przestrzeganie procedur przy produkcji, transporcie, przechowywaniu w hurtowniach czy sklepie jest ważne, ale to nie wystarcza.
Kontrola nad drogeriami, sklepami, także zielarskimi, nad kioskami, straganami na bazarach budzi wiele zastrzeżeń. A najprawdopodobniej w ogóle jej nie ma. Bo kto ma nadzorować lecznicze nalewki, kremy, tabletki od bólu głowy, batoniki czekoladowe, oliwki dla niemowląt czy olejki do opalania sprzedawane w kioskach czy na ulicznych straganach?
W witrynach okiennych sklepów stoją – o zgrozo!!! wystawione na silne i szkodliwe działanie promieni słonecznych flakoniki z oliwkami, olejkami, balsamami, pomadki do ust, kremy nawilżające, regenerujące lub natłuszczające czy ochronne. Za szybą sklepową doświetloną promieniami słonecznymi stoją także leki!
Ograniczona wyobraźnia sprzedawcy i kupującego nie pozwala dostrzec, że światło dzienne i promienie słoneczne zmieniają charakter chemiczny kosmetyku, jego konsystencję, walory zapachowe, barwę. Światło, wysoka temperatura za nagrzanymi szybami sklepowymi nie tylko obniżają wartość produktu, ale stają się produktem szkodliwym. Zjełczałe składniki kosmetyku stają się wspaniałą pożywką dla grzybów i bakterii chorobotwórczych. Dodatkowo metabolity bakteryjne oraz przetworzone substancje aktywne w kosmetykach oddziaływają niekorzystnie na wrażliwą skórę i błony śluzowe, prowadząc do reakcji alergicznych bądź stanów zapalnych. Ludzie jednak wolą wizytę u dermatologa, niż odstawienie kosmetyków podejrzanych o alergię.
  Znane są przypadki poważnych powikłań zdrowotnych związanych z zastosowaniem kosmetyków skażonych bakteriologicznie. Najbardziej drastycznym przykładem jest uszkodzenie wzroku będące konsekwencją zastosowania tuszu do rzęs zawierającego pałeczkę ropy błękitnej Pseudomonas aeruginosa, owrzodzenie rogówki po dotknięciu powierzchni oka szczoteczką do rozprowadzania tuszu. Miejscowe zapalenie skóry mogły wywołać pałeczki Klebsiella pneumonia wykryte w kremie do rąk. Kremy zakażone gronkowcem złocistym Staphylococcus aureus, mogą wywoływać ropnie, bardzo trudne do wyleczenia.
  Kilkanaście lat temu zmierzyłam się z ogromnym problemem zdrowotnym na Oddziale Noworodków w miejscowym szpitalu. Dochodzenie epidemiologiczne, kontrola czystości mikrobiologicznej powierzchni i sprzętu - wymazy czystościowe na tym oddziale, pozwoliły wykryć w Linomagu (maści robionej w szpitalnej aptece), a także w płaszczu wodnym inkubatorów groźne dla noworodków bakterie Pseudomonas aeruginosa. Wykrycie czynnika odpowiedzialnego za kłopoty zdrowotne noworodków, a także skuteczne znalezienie sposobu na zlikwidowanie tego czynnika to ważne zadanie dla mikrobiologa. Szkoda, że w dzisiejszych czasach organy kontrolne nie monitują już mikrobiologicznej czystości w szpitalach, gabinetach zabiegowych, salach operacyjnych, także prywatnych klinik.
Nie jest łatwo pozbyć się tego zjadliwego bakcyla ze środowiska wilgotnego.
A takie warunki bywają w ciepłej, wilgotnej i nie przewiewnej łazience. Mydła, szampony, żele do kąpieli mimo, że zawierają środki aktywne p/ bakteryjne, są również pożywką dla mikrobów syntetyzujących toksyczne metabolity, mikrobów odpowiedzialnych za owrzodzenia skóry, zakażenia ran, zapalenia przyzębia, grzybice.
Należy pamiętać, że zawarte substancje odżywcze w kosmetyki w połączeniu z beztlenowymi warunkami sprzyjają proliferacji potencjalnie niebezpiecznych beztlenowców, grzybów pleśniowych, drożdżaków czy dermatofitów.
 Warto się zastanowić czy naprawdę potrzeba nam tyle różnych i różnorodnych produktów kosmetycznych, najczęściej używanych jednocześnie przez kilka osób, co zwiększa ryzyko zakażenia drobnoustrojami.

sobota, 24 września 2011

Szkoła przetrwania w obliczu wielkiej powodzi

Powódź zwiększa ryzyko epidemii chorób zakaźnych.

Wody gruntowe, studnie przydomowe, ujęcia wody pitnej są zanieczyszczane kałem, detergentami, chemikaliami. Szlam to miejsce bytowania chorobotwórczych bakterii mogących wywołać dur, salmonellę, czerwonkę, biegunki, ale też i wirusów, pleśni, grzybów, chemicznych toksyn.
Możliwe są zatrucia pokarmowe wywołane pałeczkami Salmonella, Shigella (czerwonki bakteryjnej). To drobnoustroje odpowiedzialne za chorobę ‘brudnych rąk’, należy więc bezwzględnie przestrzegać zasady dokładnego mycia rąk przed przygotowanie i spożywaniem posiłków.
W rejonach gdzie są trudne warunki sanitarne i bytowe, nieprzydatna jest woda do spożycia.
Niedrożna kanalizacja, wylane szamba, gnojowniki, szlam zmyty z jezdni, pól, kanałów, oczyszczalni ścieków, niekiedy z cmentarzy zanieczyszczają wody w ujęciach i studniach domowych.
Wodę można używać tylko po przegotowaniu!
Campylobacter jejuni to bakteria przenoszona przez zakażone wody gruntowe lub żywność. Podejrzewa się, że jest ona odpowiedzialna za chorobę ‘zakażonej wody’, przyczyną wystąpienia zaplenia jelit znacznie częściej niż salmonella.
Warunki pogodowe wilgoć, ciepło, brak warunków sanitarnych, dostępu do środków czystości, sprzyjają rozwojowi patogenów odpowiedzialnych za zatrucia pokarmowe.
Wyłączenie lodówek i zamrażarek związane z odcięciem prądu uniemożliwia przechowywanie artykułów żywnościowych w warunkach zgodnymi z wymogami na opakowaniu. Powtórne zamrożenie tych produktów i ich spożycie staje się niebezpieczne dla zdrowia i grozi zatruciem. Niebezpieczne dla zdrowia może być spożycie surowych owoców i warzyw, mleka, jaj, drobiu i innych produktach pochodzenia zwierzęcego. Posiłki warto przygotowywać na gorąco i spożywać kiedy jeszcze parują, pamiętając, że wysoka temperatura niszczy bakterie, ale nie niszczy toksyn wyprodukowanych przez te drobnoustroje.
Żywność, której jakość budzi wątpliwości powinna być w takich sytuacjach niszczona, również przez właścicieli hurtowni i sklepów spożywczych.
Należy zwracać szczególną uwagę na stan opakowania, zamazane napisy, zmieniony kształt opakowań czy uszkodzenia etykiet i opakowań.

Sztab kryzysowy powinien współpracować z sanepidem, który sprawuje właściwy nadzór epidemiologiczny i skuteczną profilaktykę zdrowotną przez fachowych pracowników. Ważna jest edukacja poszkodowanych ludzi, którzy w sytuacjach kryzysowych, zdenerwowani, w atmosferze strach i lęku zapominają o podstawowych zasadach przestrzegania warunków sanitarnych.
Wielka powódź w lipcu 1980 r, na Sanie była groźna w skutkach. Na naszym terenie zachorowało ponad 300 osób na czerwonkę bakteryjną, wywołaną pałeczkami Shigella sonnei.
śluzowce
pałeczki Escherichia coli


Warto pamiętać, że:
- Kontakt z taką wodą, oraz ze szlamem po jej ustąpieniu może skutkować chorobami alergicznymi (egzema, ataki astmy), biegunką, durem, czerwonką.
- W zakażonej wodzie bakterie żyją nawet do kilkunastu tygodni. Objawy chorobotwórcze pojawiają się już po 6-72 godzinach od zakażenia.
Ulotka informacyjna dla powodzian


http://www.gis.gov.pl/userfiles/file/rzecznik2/ulotkapowodz.pdf

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...