Obiecałam Justynie - czytelniczce mojego bloga, napisać nieco szerzej
na temat zagrożeń w laboratorium mikrobiologicznym, a co za tym idzie, zachowania
standardów bezpiecznej pracy z materiałem zakaźnym, zagrożeń związanych z nieprzestrzeganiem
tych standardów.
Czy praca w laboratorium mikrobiologicznym jest bezpieczna?
Czy diagnosta może być narażony na zakażenie się patogenami wyhodowanymi w
laboratorium?
W laboratorium
mikrobiologicznym obowiązują inne wymagania niż w laboratorium
chemicznym czy analitycznym. Mamy tu do czynienia z materiałem potencjalnie
zakaźnym, hodujemy drobnoustroje wysoce
zjadliwe, równolegle prowadzimy hodowle z kolekcji
szczepów wzorcowych. Kontakt z namnożonym materiałem zakaźnym, a tym bardziej rozniesienie go na środowisko
poza laboratoryjne stanowi olbrzymie zagrożenie zdrowotne. Należy pamiętać, że badany materiał może zawierać wirusy zapalenia wątroby typu B, C i G (HBV, HCV, HGV) oraz wirus wywołujący AIDS (HIV), toksyny i inne czynniki wywołujące alergię, astmę, jaja pasożytów jelitowych, zarodniki grzybów chorobotwórczych.
Kilka praktycznych wskazówek dla diagnosty laboratoryjnego.
Bądź czujny i kontroluj pracę każdego z członków personelu, również sprzątaczek, pomocy laboratoryjnych. Patrzcie sobie nawzajem na ręce, zwracając uwagę, na jakość
pracy, na przestrzeganie procedur związanych ze zmywaniem stołów
laboratoryjnych, podłóg, parapetów, komory laminarnej, myciem i odkażaniem rąk. To samo dotyczy
pomieszczeń biurowych, zmywalni, pożywkarni, pokoju przyjęć próbek do
badania. To bardzo ważne, by zachować
czujność.
Trzeba pamiętać, że ludzie wpadają w rutynę, utrwalają złe nawyki, że mogą mieć
małą wiedzę o patogenach i wtedy łatwo zlekceważyć zasady zachowania bezpiecznej pracy.
Muszę się przyznać, że ja nie zawsze zakładam rękawice ochronne podczas pracy, ot, przyzwyczajenie z dawnych lat, ale od zawsze podczas pracy pamiętałam, aby zachować zasady bezpiecznego manipulowania z materiałem zakaźnym. Nie było lamp bakteriologicznych, ale zawsze pod ręką był spirytus skażony, septyl i lizol.
Badając np. kał w kierunku nosicielstwa Salmonella, Shigella miałam świadomość, że w tym kale mogą znajdować się inne patogeny, których nie uda mi się wyhodować, bo mają one inne wymagania, potrzebują innych pożywek, innej temperatury w cieplarkach, lub wcale nie rosną na pożywkach. Mogą tam być bakterie beztlenowe, wirusy, grzyby, pierwotniaki, pasożyty, one nie wyrosną na pożywkach, a stanowią zakaźną bombę.
Kawał czasu spędziłam przy stole z bakteriami, pamiętam czasy, kiedy nie było rękawic, maseczek czy okularów ochronnych, ręczników jednorazowego użytku.
Pamiętam czasy, kiedy u ginekologa suszyły się na kaloryferach rękawiczki gumowe, używane wielkokrotnie, myte jedynie pod bieżącą wodą. Świadomi zagrożenia pacjenci, przynosili ze sobą nowe, własne rękawice.
Nikt nie pracował w komorze laminarnej, ani pod dygestorium. Trzeba było bez przerwy pamiętać, że bakterie 'fruwają', osiadają na ścianach, na stołach i mogą przeżyć wiele miesięcy, mimo niekorzystnych warunków otoczenia.
Nie pracuj przy otwartych oknach, pracuj w pomieszczeniach zamkniętych. Pamiętaj, że każdy ruch powietrza roznosi bakterie, które opadając na powierzchnie stanowią zagrożenie, a jako aerozol suchy jest szczególnie niebezpieczny dla otoczenia.
Badając np. kał w kierunku nosicielstwa Salmonella, Shigella miałam świadomość, że w tym kale mogą znajdować się inne patogeny, których nie uda mi się wyhodować, bo mają one inne wymagania, potrzebują innych pożywek, innej temperatury w cieplarkach, lub wcale nie rosną na pożywkach. Mogą tam być bakterie beztlenowe, wirusy, grzyby, pierwotniaki, pasożyty, one nie wyrosną na pożywkach, a stanowią zakaźną bombę.
Kawał czasu spędziłam przy stole z bakteriami, pamiętam czasy, kiedy nie było rękawic, maseczek czy okularów ochronnych, ręczników jednorazowego użytku.
Pamiętam czasy, kiedy u ginekologa suszyły się na kaloryferach rękawiczki gumowe, używane wielkokrotnie, myte jedynie pod bieżącą wodą. Świadomi zagrożenia pacjenci, przynosili ze sobą nowe, własne rękawice.
Nikt nie pracował w komorze laminarnej, ani pod dygestorium. Trzeba było bez przerwy pamiętać, że bakterie 'fruwają', osiadają na ścianach, na stołach i mogą przeżyć wiele miesięcy, mimo niekorzystnych warunków otoczenia.
Nie pracuj przy otwartych oknach, pracuj w pomieszczeniach zamkniętych. Pamiętaj, że każdy ruch powietrza roznosi bakterie, które opadając na powierzchnie stanowią zagrożenie, a jako aerozol suchy jest szczególnie niebezpieczny dla otoczenia.
Zmywaj często powierzchnie biurowe, w tym klamki, słuchawkę
telefonu, biurko, mysz czy klawiaturę komputera. Pamiętaj, że na dokumentach, ołówkach czy długopisach, torebkach czy obuwiu aż roi się od patogenów. Nie łatwo dezynfekować takie materiały, a łatwo przenieść je ze stanowiska pracy poza teren laboratorium.
W laboratorium nie powinno być kwiatków. Obcięte paznokcie i brak pierścionków na palcach to standard.
Zorganizuj sobie stanowisko pracy tak, aby na stole
laboratoryjnym było dużo przestrzeni do operowania materiałem, pousuwaj zbędne
przedmioty, zadbaj o luz na stanowisku pracy, poukładaj sprzęt i narzędzia odpowiednio po lewej i
po prawej stronie, tak, aby to co ma trafić do prawej ręki było po prawej
stronie.
Opalaj ezy po uprzednim zamoczeniu oczka ezy czy igły w
spirytusie, aby uniknąć odprysków materiału zakaźnego. W moim laboratorium używałam również ez własnoręcznie skonstruowanych ze spirali grzejnej do kuchenek elektrycznych czy do żelazek starego typu. Dzisiaj pewnie nikt tego nie potrafi skonstruować takiej ezy. Drut ze spirali prostowało się przy pomocy palnika gazowego, a następnie można było skręcać oczko ezy na wkładzie do długopisu czy na rączce ezy, w zależności od potrzeby uzyskania wielkości oczka.
Przepalone ezy są chropowate, rysują pożywki i wtedy łatwo o odpryski materiału zakaźnego.
Miałam pod ręką palnik z denaturatem, przygotowany na wypadek awarii, gdyby zabrakło gazu do opalania ezy.
Przepalone ezy są chropowate, rysują pożywki i wtedy łatwo o odpryski materiału zakaźnego.
Miałam pod ręką palnik z denaturatem, przygotowany na wypadek awarii, gdyby zabrakło gazu do opalania ezy.
Należy unikać odrywania się od pracy przy stole
laboratoryjnym!
W trakcie pracy z próbkami badanymi, nie odbieraj telefonu,
nie rozmawiaj z osobami postronnymi, pamiętaj, aby ostrożnie operować rękami, z
dala od twarzy.
W przypadku rozbicia szkła z próbką zakaźną pamiętaj, żeby
zbierać stłuczkę przy pomocy szczypiec lub pincety, nigdy bezpośrednio rękami,
nawet jeśli masz założone rękawice ochronne.
W razie stłuczki wrzucamy szkło do pojemnika na odpady ostre, a następnie
dezynfekujemy zanieczyszczoną powierzchnię, pokrywając ją ligniną nasyconą stosownym płynem dezynfekcyjnym w odpowiednim
stężeniu ok. 4-5 godzin. Następnie należy dokładnie odkazić ręce płynem
dezynfekcyjnym (np.70% alkohol etylowy) i dopiero potem umyć je mydłem. Zanim oddamy skażoną odzież ochronną do prania i dezynfekcji należy ją przechowywać w specjalnym pojemniku.
Nie wyobrażam sobie
gromadzenia biologicznych odpadów w schowkach czy innych
zakamarkach bez wymaganego monitoringu. Nie wyobrażam sobie mycia szkła bez uprzedniego
autoklawowania hodowli!! Materiał biologiczny stanowi bombę epidemiologiczną.
Kiedyś unieczynniało się hodowle bakteryjne w aparatach Kocha. Na szczęście to już historia. Wyparły je autoklawy.
Kiedyś unieczynniało się hodowle bakteryjne w aparatach Kocha. Na szczęście to już historia. Wyparły je autoklawy.
Nie wyobrażam sobie istnienia laboratorium mikrobiologicznego bez posiadania autoklawów. A takie laboratoria niestety, istnieją. Niekompetentnym kierownikom laboratoriów mikrobiologicznych najwyraźniej brakuje wyobraźni. Oni powinni mieć umysł szachisty i mieć zdolność przewidywania zagrożeń.
Nie można w mikrobiologii rezygnować z autoklawów, tylko dlatego, że wymagane przeglądy techniczne są drogie.
Ekonomia w mikrobiologii to zachowanie ostrożności i zdrowego rozsądku.
Trzeba mieć ograniczone zaufanie do firm zewnętrznych wywożących medyczne materiały zakaźne do specjalistycznych spalarni? Ostatnio media pokazywały przestępczą działalność takich firm i brak kontroli nad nimi przez stosowne służby.
Transport materiałów zakaźnych do odległych spalarni nie jest całkowicie bezpieczny. Firmy nastawione są na zysk, nie mają świadomości zagrożeń.
Niejednokrotnie brakuje samochodów specjalnie przystosowanych do wymogów sanitarnych. Ludziom zabezpieczającym przewóz takich materiałów nie można bezgranicznie ufać. Bo są to często ludzie źle przeszkoleni i nie mają pojęcia o zagrożeniach, o bezpieczeństwie własnego zdrowia, o skażeniu środowiska, chociażby w przypadku nękających nas powodzi, wypadku drogowego etc.
Ekonomia w mikrobiologii to zachowanie ostrożności i zdrowego rozsądku.
Trzeba mieć ograniczone zaufanie do firm zewnętrznych wywożących medyczne materiały zakaźne do specjalistycznych spalarni? Ostatnio media pokazywały przestępczą działalność takich firm i brak kontroli nad nimi przez stosowne służby.
Transport materiałów zakaźnych do odległych spalarni nie jest całkowicie bezpieczny. Firmy nastawione są na zysk, nie mają świadomości zagrożeń.
Niejednokrotnie brakuje samochodów specjalnie przystosowanych do wymogów sanitarnych. Ludziom zabezpieczającym przewóz takich materiałów nie można bezgranicznie ufać. Bo są to często ludzie źle przeszkoleni i nie mają pojęcia o zagrożeniach, o bezpieczeństwie własnego zdrowia, o skażeniu środowiska, chociażby w przypadku nękających nas powodzi, wypadku drogowego etc.
Uwielbiam czytać Pani bloga :) Zaraziła mnie Pani ogromną miłością do mikrobiologii, której jeszcze pół roku temu na zajęciach nie miałam ani trochę. A teraz marzy mi się specjalizacja w tym kierunku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Praca w takim miejscu to duża odpowiedzialność. Można poważnie zagrozić własnemu zdrowiu i innych, więc zasady bezpieczeństwa na pierwszym miejscu. Ciekawe, jak często dochodzi w laboratoriach do wypadków...
OdpowiedzUsuńMam pewne pytanie odnośnie odpadów już po procesie autoklawowania. Czy taki odpad z hodowli mikrobiologicznej poddany autoklawowaniu można następnie potraktować jako zwykły odpad komunalny, czy należy go oddawać wyspecjalizowanej firmie jako odpad medyczny po autoklawowaniu? Co w przypadku gdy hodujemy pozytywne mikroorganizmy np. znajdujące się w glebie, czy one po autoklawowaniu można traktować jak odpad komunalny czy nie? Niestety żadna ustawa tego nieokreśla, a pytanie mnie bardzo nurtuje :)
OdpowiedzUsuńFajny artykuł
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBezpieczeństwo i higiena pracy w laboratorium jest dość specyficznym tematem. Wszystko zależy jaki materiał jest tam przetwarzany i czy może on mieć wpływ na ludzi postronnych. Warto w takich laboratoriach zrobić szkolenia bhp z https://www.seka.pl/uslugi/uslugi-bhp-i-ppoz którzy na pewno wytłumaczą zasada prawidłowej organizacji pracy na stanowisku laboranta.
OdpowiedzUsuńWarto jest wiedzieć, że samo BHPO jest ważne i tak na dobrą sprawę w każdym miejscu pracy. Właśnie dlatego ja również zachęcam każdego do przeczytania artykułu https://znaki-bhp.pl/znaki-bhp-norma-iso-7010 gdzie bardzo dokładnie określono znaki BHP.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany wpis. Czekam na wiele więcej
OdpowiedzUsuń