W drugiej połowie sierpnia 1902 roku zgłoszono do miejskiego fizykatu we Lwowie 10 przypadków zachorowania na wąglik, w tym 4 miejscowe, a sześć zamiejscowych..
Domyślam się, że fizykat to odpowiednik dzisiejszego sanepidu. Instytucja sprawująca kontrolę i nadzór nad warunkami higieny w różnych dziedzinach życia. Do zadań fizykatu najprawdopodobniej należał nadzór epidemiologiczny nad chorobami zakaźnymi, podejmowanie zadań p/epidemicznych, jednym słowem zapobieganie i zwalczanie chorób zakaźnych.
Już wtedy, na pocz. XX w. lekarze mieli obowiązek zgłaszania przypadków zachorowalności na zakaźne choroby. Jednak dopiero odkąd wprowadzono przez fizykat grzywny na lekarzy za nie zgłaszanie groźnych chorób, zaobserwowano znaczny spadek zachorowalności oraz śmiertelności z powodu wielu chorób nękających ówczesne społeczeństwo lwowskie.
Niektórzy uznawali, że budowa kanalizacji i wodociągów we Lwowie wpłynęła na zmniejszenie się liczby zachorowań na dur brzusznym, czerwonkę i in. choroby przewodu pokarmowego.
Powracając do epidemii wąglika w 1902.
Miejski fizykat poczynił starania, by znaleźć źródło zakażenia. Udało się ustalić, że wszyscy chorzy miejscowi kupowali mięso od J. Katza - lwowskiego rzeźnika i liweranta mięsa do innych zakładów. Rewizja na zlecenie fizykatu przez weterynarza miejskiego w jatkach i magazynach Katza nie wykazała uchybień. Jednak drogą wywiadów stwierdzono, że Katz sam wołów nie bije, tylko mięso do sprzedaży z Zabłotowa i z Kopeczyniec koleją sprowadza, a wiadomo, że takie mięso podlega podwójnej kontroli, więc nie może być podejrzane.
Odstąpiono więc od suppozycji, jakoby rzeźnik Katz ponosił winę za zachorowania osób.
Za wygraną nie dawał jednak Zarząd szpitala, w którym leczono wąglikowych pacjentów. W oparciu o zeznania chorej pacjentki zarząd doniósł do ck namiestnictwa o podejrzeniach właściwego źródła zarazy.
Przekazano dochodzenie w ręce ck inspektora weterynarii p. Harasymowicza i p. Kulczyckiego.
Ustalono, że rzeźnik J. Katz skupywał i sprzedawał mięso z bydła chorego dorżniętego. Takie mięso do odsprzedaży odstępował też innym handlarzom. Mięso przemycane przez rogatkę nie było poddawane kontroli weterynaryjnej.
Ingerencja fizykatu ograniczyła się jedynie do dezynfekcji w jatkach i magazynach J. Katza oraz pomieszczeniach zajmowanych przez chorych wąglikowych, we Lwowie zamieszkałych.
Literatura:
Kurier Lwowski nr 82. Lwów. 23 marca 1903. http://anno.onb.ac.at/pdfs/ONB_UnFN.pdf
Od ponad trzydziestu lat jestem z mikrobiologią za pan brat, realizuję swoje marzenia z pasją, pracując w medycznym laboratorium mikrobiologicznym. Blog jest kompilacją własnego doświadczenia zdobytego w pracy, wiedzy zdobytej na studiach, szkoleniach, literatury naukowej oraz materiałów dostępnych w Internecie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pani Aniu czy może Pani polecić dobre laboratorium mykologiczne w Warszawie?
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy blog
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog. Super zdjęcia. Niesamowicie pomogły mi w przygotowaniu się do egzaminu. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńCieszę sie, jest mi bardzo miło, że otrzymuję od Was tak pochlebne opinie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń