Nadchodzi jesień, pora przeziębień i alergii na zarodniki grzybów występujących na usychających liściach, trawach, zgniłych owocach etc. Lekarze chętnie aplikują antybiotyki, nie zastanawiając się nad skutkami. Patogeny są bardzo sprytne, potrafią wytworzyć wiele mechanizmów obronnych przed lekami. Od kilku lat takie wielooporne szczepy szaleją już w Polsce. Przywleczone z różnych zakątków globu upodobały sobie różne zakątki na oddziałach szpitalnych.
Chyba najwyższa pora, by przypomnieć sobie o domowej apteczce naszych babć. Zamiast lecieć do lekarza ze zwykłym przeziębieniem warto zapytać starszych, czym leczyli się, gdy nie było jeszcze antybiotyków. Sama kiedyś dostałam taką radę od lekarza podczas prywatnej wizyty u pediatry.
Takim lekiem na każde zło jest czarny bez (Sambucus nigra L.). Bez ryzyka i bez pieniędzy, bo przecież krzewy bzu są wszędobylskie.
Kiedy miałam małe dzieci sporządzałam sok z czarnego bzu. Niestety, ze względu na smak i nieprzyjemny zapach nie cieszył się powodzeniem. Czarny bez, podobnie jak kalina (pisałam w poprzednim poście), jest doskonały środkiem leczniczym w przypadku przeziębienia. Nadają się do leczenia drobne małe białe kwiaty zebrane w piękne baldachy, jak i owoce.
Należy tylko pamiętać, że owoce muszą być mocno dojrzałe, nawet lekko zmrożone ze względu na silne właściwości trujące glikozydu - sambunigryny i sambucyny. Owoce należy lekko zagotować lub usmażyć. Wysoka temperatura inaktywuje właściwości trujące tych związków.
Czarny bez działa moczopędnie, napotnie p/gorączkowo i p/kaszlowo. Uszczelnia i uelastycznia ściany naczyń krwionośnych, więc nie zaszkodzi stosować go również w przypadku np. hemoroidów. Warto wspomnieć o bogactwie mikroelementów, flawonoidach, sterolach, triterpenach pomocnych w chorobach układu moczowego oraz właściwościach antyoksydacyjnych. Owoce są dobre na migreny, nerwobóle, biegunki. Wykorzystywany w farmakologii w zaparciach i chorobach skóry (łuszczycy).
Soku z owoców używano dawniej do farbowania brwi i rzęs, podbarwiania win oraz farbowania jedwabiu na oliwkowo. Można je również wykorzystywać do nakładania odżywczych i regenerujących maseczek na twarz. I zamiast tuszować wypryski na twarzy różnego rodzaju fluidami, warto spróbować kuracji czarnym bzem.
Dawniej napary z kwiatów używano do pobudzenia laktacji u kobiet karmiących.
Dawniej napary z kwiatów używano do pobudzenia laktacji u kobiet karmiących.
Źródło:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bez_czarny
zobacz też
Kalin, kakalin, kakalinka maja
Dziś już mało kto pamięta o dobrodziejstwach matki natury. Chcąc się leczyć idziemy po gotowe specyfiki do apteki a szkoda bo przecież jak czytamy powyżej czarny bez działa leczniczo i profilaktycznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczny jest taki czarny bez :)
OdpowiedzUsuńDobrze pamiętam stosowanie czarnego bzu przez babcię - pomagał na wiele problemów zdrowotnych!
OdpowiedzUsuńBabcia mnie do niego przekonała. Robie z niego nalewki i syropy, a jeśli mam go dużo to i soki.
OdpowiedzUsuńCzarny bez jest bardzo smaczny.
OdpowiedzUsuńRównież słyszałem o wielu właściwościach czarnego bzu, jednakże nie miałem okazji wypróbować. Warto korzystać z tego co daje nam natura:)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńMuszę tego spróbować:)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że bez ma takie właściwości :)
OdpowiedzUsuńMoczopędnie znam to skądś ale warty artykuł przeczytania miałem już do czynienia z bzem dlatego co nieco o nim wiem lecz warto sobie odświeżyć informacje.
OdpowiedzUsuńSporo przydatnych informacji:)
OdpowiedzUsuńJa miałem do czynienia z czarnym bzem i powiem że nie wiedziałem że ma takie lecznicze znaczenie ale teraz po przeczytaniu wiem co i jak i myślę że jestem trochę dokształcony
OdpowiedzUsuńProbowalem, bardzo dobry jest ;)
OdpowiedzUsuńMi jakoś czarny bez nie przypadł do gustu. Ale może kiedyś taka wiedza mi się przyda.
OdpowiedzUsuńdobre przypomnienie naturalnego leku
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe informacje. Taka wiedza przyda mi się na pewno.
OdpowiedzUsuńWłaśnie już kiedyś słyszałem, że czarny bez ma naprawdę dużo właściwości. Dużo jest robionych syropów na bazie tego składnika. Mało kto właśnie wie jak zdrowa jest to roślina.
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł i ciekawe zastosowanie czarnego bzu. Jeśli chodzi o fragment z łuszczycą to pewnego czasu używałem olejków i produktów konopnych i udało się pokonać łuszczyce! W naturze siła :)