Strony

sobota, 14 czerwca 2014

Ziemniaki bogate nie tylko w mikroelementy

Mam taki zwyczaj, że ugotowane ziemniaki zostawiam w garnku na kilka dni, żeby zobaczyć, jak się zestarzeją. Niektóre robią się obślizłe, niektóre zeschną, a potem pokryją się pleśnią. Uważam to za prawidłowość. 
Ale zdarza się, że niektóre śmierdzą, brutalnie powiem, że ... trupem. Te z pewnością są bardzo podejrzane, najprawdopodobniej z powodu nadmiernej ilości nawozów sztucznych. 
Taki trupi zapach mają również niektóre partie ziemniaków, marchewek, kalafiorów, selerów, rzodkiewek, jeśli są przetrzymywane zbyt długo w temperaturze pokojowej. 
Przez wiele lat uprawiałam warzywa, więc wiem jak powinny wyglądać stare, nawet nadpsute okazy. 
Zazwyczaj kupujemy warzywa do bezpośredniej konsumpcji, zanim zdążą się zepsuć i nie podejrzewamy, że oprócz cennego potasu, magnezu i innych mikroelementów, zawierają również nawozy oraz środki ochrony roślin. A może traktowane są jakimiś konserwantami? A może są skażane bakteriami modyfikowanymi genetycznie do np. biologicznego zwalczania owadów czy innych szkodników. 
Ostatnio kupiłam w sklepie ziemniaki sprowadzone z Włoch. Po ugotowaniu wydawały mi się trochę dziwne w smaku. Postanowiłam w ramach eksperymentu zobaczyć co się z nimi stanie. Po 3 - 4 dniach zrobiły się dziwnie lejące, pokryły się białą mazią, a z półpłynnej masy sączył się żółtawy, lekko pieniący płyn. 
Nie znam co prawda procedur dot. posiewów mikrobiologicznych, ale mimo to pokusiłam się wziąć próbkę do badania. W hodowli nie wyrosły grzyby, za to na podłożu Mac Conkeya uzyskałam bardzo obfity wzrost bakterii przypominających pałeczki E. coli? Nie mogę powiedzieć jaki to gatunek, ponieważ nie prowadziłam dalszej diagnostyki.
Nie mam pojęcia jaka jest przyczyna takich organoleptycznych zmian, z pewnością nie jest to normalne. 

Jeśli mogę coś zasugerować - warzywa kupowane z niepewnego źródła, radzę celowo dłużej przetrzymać, by sprawdzić czy nie zamienią się w śmierdzącą maź.  



4 komentarze:

  1. Prowadzi Pani naprawdę bardzo interesującego bloga, trafiłam na niego zupełnie przypadkowo będąc w poszukiwaniu informacji na zbliżający się egzamin i naprawdę wiele kwestii mi się wyjaśniło czytając Pani wcześniejsze wpisy. Tłumaczy Pani wszystko bardzo przystępnie. Gratuluję pomysłu. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. "radzę celowo dłużej przetrzymać"
    A jest jakaś granica, za którą można te ziemniaki zjeść?

    OdpowiedzUsuń
  3. No chyba nie powinno się już jeść ziemniaków 2 dniowych, ale co kto lubi.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja ziemniaki jem codziennie na obiad poza weekendem to chyba dobrze skoro mają taką bogatą strukture

    OdpowiedzUsuń