Strony

środa, 2 lutego 2022

V fala pandemii koronawirusa SARS-COV-2

 Mam i ja!

Niestety, ale z przykrością chciałam Was poinformować, że antygenowy test na COVID-19, firmy Abbott, jaki zrobiłam dzisiaj okazał się pozytywny. Mimo trzech dawek szczepienia, mimo stosowania ścisłych restrykcji nie udało mi się uniknąć infekcji. 

W niedzielę rano, gdy poczułam ból gardła od razu zaświeciła się w głowie lampka. Czyżby Covid-19. Wiadomo, że okres wylęgania Omicronu trwa 2-3 dni. Mogłam się zakazić w czwartek lub w sobotę, bo wtedy byłam w mieście na zakupach. Ale nie wiadomo czy to Omicron, bo spośród wszystkich przypadków wykrywanych zakażeń wirusem tylko niewielka część z nich poddawana jest sekwencjonowaniu genomu celem określenia wariantu wirusa. Na dzień dzisiejszy wykryto w Polsce 6330 przypadków Omicronu, co stanowi 75%. Niewykluczone, że to inny wariant wirusa mnie pokonał, może Delta, wtedy okres wylęgania, czyli od zakażenia do wystąpienia pierwszych objawów jest dłuższy. Szczepionka na Deltę podobno działa, gorzej jest z bardziej zakaźnym Omicronem. Już 10 mln. Polaków przyjęło dawkę przypominającą. Dużo z nich mimo trzech dawek zachorowało na Covid-19. Widocznie Omicron jest sprytniejszy i potrafi przechytrzyć układ odpornościowy człowieka. Ważne, że chorzy zaszczepieni łagodniej znoszą chorobę niż niezaszczepieni. Ja też mam taką nadzieję.

Oprócz bólu gardła, drapania w krtani miałam przez dwa dni dreszcze, temp. 37.4 st. C. I kaszel, od dwóch dni uciążliwe napady kaszlu. Takie objawy miewam od lat co najmniej dwa razy w roku, na wiosnę i jesienią. Pomaga mi wtedy Salmex. Tym razem, nie wykluczając covidu zaryzykowałam i zaaplikowałam sobie jeden wdech salmexu, stosowany głównie przy alergiach. Od razu poczułam się lepiej. 

Dzisiaj próbowałam skorzystać z Internetowego Konta Pacjenta, by zapisać się na wymazy w kierunku COVID-19. Nie udało mi się. Po zalogowaniu przez mój bank nie znalazłam ankiety do wypełnienia, potrzebnej do zakwalifikowania się na testowanie. Uznałam, że albo system nie działa poprawnie, albo ja jestem tępa więc zrezygnowałam z udogodnień IKP. 

Pojechałam osobiście dzisiaj do szpitala (2 lutego). 

W Punkcie Poboru Wymazów dowiedziałam się, że badania są płatne i kosztują 110 zł. Te bezpłatne, tak chętnie reklamowane przez nasz rząd dotyczą tylko wymazów wykonywanych w aptekach. Takich aptek przystosowanych do pobierania wymazów i badania testami antygenowymi w Leżajsku nie ma. Nie tylko w Leżajsku. W całej Polsce jest ich niewiele. 
Nie ukrywam, że pozytywny wynik zupełnie mnie zaskoczył. 

Dwa lata wytrwałam w zdrowiu. Za miesiąc, dokładnie 4 marca 2020) minie dwa lata od pierwszego przypadku koronawirusa wykrytego w Polsce. 

W ciągu tych dwóch lat do dnia dzisiejszego zakaziło się w Polsce 4.981.321 osób, zmarło w sumie 105.753 osoby (dane z 2 lutego 2022). 

Teraz czeka mnie 10 dni izolacji domowej. Od dzisiaj obowiązuje skrócony okres izolacji domowej z 10 do 7 dni, ale dotyczy to jedynie medyków, żołnierzy i innych funkcjonariuszy. Przeciętny Kowalski ma siedzieć w domu przez 10 dni, a okres liczony jest nie od pojawienia się pierwszych objawów, tylko od daty uzyskania pierwszego dodatniego wyniku. Jestem wyrozumiała, w końcu i tak od dłuższego czasu, jako emerytka przebywam samotnie w domu. Nie mam nic do roboty.

Chciałabym dodać, że w czwartek, przypuszczalnie ten feralny podczas zakupów wdałam się w rozmowę z osobami, które nie dość, że mimo nakazu nie noszą maseczek, negują sens szczepienia, bo m. in. nie chcą wszczepiać sobie płodów ludzkich. Takie teorie w XXI wieku! 

EDIT:
3 lutego 2022. Drugi dzień izolacji domowej.
Dopiero wieczorem przeczytałam wiadomość przesłaną na skrzynkę w telefonie, że w ramach programu Domowej Opieki Medycznej wkrótce zostanie mi dostarczony pulsoksymetr, który będzie monitorował stan zdrowia podczas izolacji. To system zdalnego monitoringu parametrów chorych – saturacji krwi i tętna. Program pozwala na szybkie wykrycie pacjentów, którzy ze względu na pogorszenie stanu powinni trafić na leczenie szpitalne. Pacjenci z COVID-19, którzy ukończyli 55 lat są automatycznie włączeni do programu.
W związku z tym powinnam zainstalować aplikację w telefonie, dostałam też SMS z hasłem do systemu.
Próbowałam zainstalować aplikację DOM. Niestety, instalacja się nie powiodła, bo, jak podawano, hasło nieprawidłowe. 
Po kilku nieudanych próbach udało mi się zainstalować aplikację, korzystając z laptopa. Dopiero po dłuższym czasie pojawiła się ikonka aplikacji DOM na pulpicie mojego smartfona. Mogłam wypełnić ankietę o stanie zdrowia. Przy okazji musiałam zajrzeć do Internetu, żeby sprawdzić czy któryś z moich leków należy do grupy beta blockerów, bo taką informację musiałam podać w ankiecie.
Jak to dobrze, że jestem kumata, znam się na komputerze, cyfryzacji. Mogę tylko współczuć seniorom, którzy nie dość, że są wiekowi, że są chorzy na COVID-19, często ślepi i głusi, nie znają się na komputerach, to na dodatek jeszcze nie mogą liczyć na pomoc osób drugich, bo są samotni i skazani na ścisłą 10-dniową izolację domową. 
Pozostaje mi tylko czekać do jutra na darmową przesyłkę z pulsoksymetrem. 
Póki co, muszę dzielnie zmagać się sama z chorobą, od niedzieli. Dobrze, że ciągle dobrze się czuję. 

EDIT:
4 lutego 2022. Trzeci dzień izolacji domowej.
Dostałam dzisiaj rano pulsoksymetr. 
Pulsoksymetr, termometr, zegarek z sekundnikiem to przydatne gadżety do zdalnego monitorowania pacjentów z COVID-19 w ramach programu Domowa Opieka Medyczna Min. Zdrowia. Potrzebna też kartka na zapisy pomiaru saturacji, tętna, temperatury i liczby oddechów na minutę. Trzeba zaznaczyć pozostałe objawy (ból głowy, kaszel, katar, duszności, zaburzenia węchu lub smaku, lęk). Potem dane trzeba wpisać ręcznie w aplikacji DOM i przesłać do Min. Zdrowia. 

Mój lekarz rodzinny zadzwonił i zaproponował wizytę, ale podziękowałam, bo skoro się dobrze czuję, mam zdalny monitoring nie mam potrzeby zawracania głowy lekarzowi.